Strona główna | Aktualności | O klubie | Członkowie | Wyjazdy | Wyprawy | Kursy | Biblioteka | Materiały szkoleniowe | Galeria | Inne strony | Dla administratorów

Relacje:Alpy 2011

Wersja z dnia 21:09, 20 gru 2011 autorstwa Damian (dyskusja | edycje) (Nowa strona: Sierpień 2011 Uczestniczki : Katarzyna Jasińska i BiankaWitman-Fulde Pomysł wyprawy narodził się w ostatni dzień karnawału, na „Śledziu” u Basi i Tadka...)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Sierpień 2011 Uczestniczki : Katarzyna Jasińska i BiankaWitman-Fulde

Pomysł wyprawy narodził się w ostatni dzień karnawału, na „Śledziu” u Basi i Tadka. Pierwotnie miał to być wyjazd na Wieczór Panieński, na Olimp. Ostatecznie wyszło jak w tytule – i też nieźle.

Poszerzone kalendarium wyjazdu.

17.08.2011r. godz.6.10 - Wylot z Katowic do Bergano. Następnie stopem z Bergano do Aosty i dalej pod masyw lodowca na kemping Pont Breuil. Odległość ok.300 km; pokonanie zajęło nam 6.5 godziny. Kemping ładnie położony i dobrze wyposażony – sklep, knajpa, ciepła woda, murowane grile /przydatne do gotowania tradycyjnego/.

18.08.2011r. - Kemping Pont Breuil – Rifugio (schronisko) Vittorio Emanuelle II 2735 m i dalej pod morenę lodowca. Zbędny bagaż pozostawiamy w bezpłatnym depozycie na kempingu. Przyspieszony nocleg /powód - burza z gradem / przed czołem lodowca. Namiot ze sprzętem biwakowym zostawiamy; jest prawie niewidoczny.

19.08.2011 – Morena lodowca – przełęcz pod szczytem – szczyt Gran Paradiso /tzn. część feministyczna wyprawy leci na szczyt i wraca na przełęcz – 80 min. a część geriatryczna podziwia widoki z przełęczy / - zejście do namiotu, likwidacja tegoż i zejście do schroniska a następnie na kemping .Zdążyłyśmy /Kasia/odebrać depozyt z recepcji i wykąpać się w ciepłej wodzie/obie/. 20.08. 2011r. - Dzień bazowy. BŁĄD! Eksploracja dolinki wzdłuż potoku i niezamierzone opalanie. Skutki długotrwałe. Kosztowne i bolesne.

21.08. 2011 – Transfer z rejonu Gran Paradiso /Alpy Graickie/ - pod Monte Viso /Piemont/ -ok. 200 km. Tym razem autostop częściowo zawiódł, więc od Aosty (dokąd jeszcze dojechałyśmy stopem) dalej podróżowałyśmy autobusami/2/, pociągami /2/ i na koniec znowu stopem. Dość późno wieczorem dotarłyśmy do miasteczka Crisollo - stamtąd jest już tylko ok. 10 km prosto serpentynami w górę, do podnóża lodowca . Niestety autostop nocą nie kursował w tym kierunku. Nocleg na placu dla aut kempingowych; warunki luksusowe – toaleta, bieżąca woda , knajpa blisko. Za darmo i za zgodą właściciela placu.

22.08.2011r. Crisollo – Plan de Re - Lago Chiaretto - Monte Viso / Kasia (- 300m) – Plan de Re – nocleg /łączka za schroniskiem/. Niestety, nie udało się zrobić drogi ocenianej w przewodnikach na 2 dni w ciągu ¾ dnia. Ponadto zapowiadana /przewodnik/ codzienna (!) popołudniowa burza z piorunami i ulewą uniemożliwiła wejście na szczyt. Schronisko na Plan de Re – stare, ale dobrze wyposażone; na sześciu półkach naliczyłam 64 (sześćdziesiąt cztery) rodzaje alkoholu, piwa nie wliczając. Obsługa bardzo miła, herbatę też mają. Ponadto schronisko posiada wspaniale widokowo położone WC. Dojście nieco eksponowane, zabezpieczone metalową barierką. Wokół schroniska jest zakaz biwakowania, ale można rozbić namiot pomiędzy 19 a 9. Za darmo.

23.08.2011r. - Powrót – zejście z Plan de Re do Crisollo, większość drogi pieszo, potem samochodem pocztowym co kontynuowałyśmy jeszcze dwadzieścia parę kilometrów z przerwami w urzędach pocztowych. Krótkimi. Niech żyje Posta Italiana i jej pracownicy! Stopem „pocztowym” dojechałyśmy do miejscowości Paesana. Następnie autobus do Saluza i potem już pociągi – Sawigliano, Torrino, Milano, Bergano. Komórka odzyskał zasięg dopiero w pociągu, w drodze do Turynu. Przejazdy pociągami tanie, warunki w pociągach trudne; gorąco i duszno.

23/24.082011 – Nocleg na lotnisku w Bergano; ok. godz. 8.00 wylot do Katowic. Cdn.

Tę stronę ostatnio edytowano 20 gru 2011, 21:09.
zaloguj się