Strona główna | Aktualności | O klubie | Członkowie | Wyjazdy | Wyprawy | Kursy | Biblioteka | Materiały szkoleniowe | Galeria | Inne strony | Dla administratorów

Wyjazdy 2011: Różnice pomiędzy wersjami

(Nowa strona: {{wyjazd|Beskid Mały - Złota Góra na skiturach|Zygmunt Zbirenda, Tadek Szmatłcch, Basia Szmatłoch, <U>Damian Szołtysik</u>, Teresa Szołtysik, Henryk Tomanek, do soboty byli - Bia...)
 
Linia 1: Linia 1:
{{wyjazd|Beskid Mały - Złota Góra na skiturach|Zygmunt Zbirenda, Tadek Szmatłcch, Basia Szmatłoch, <U>Damian Szołtysik</u>, Teresa Szołtysik, Henryk Tomanek, do soboty byli - Bianka Fulde-Witman, Darek Garbas (os. tow.), Kasia Garbas (os. tow.) z dziećmi  |31 12 2010 - 2 01 2011
+
{{wyjazd|Beskid Mały - Złota Góra na skiturach|Zygmunt Zbirenda, Tadek Szmatłoch, Basia Szmatłoch, <U>Damian Szołtysik</u>, Teresa Szołtysik, Henryk Tomanek, do soboty byli - Bianka Fulde-Witman, Darek Garbas (os. tow.), Kasia Garbas (os. tow.) z dziećmi  |31 12 2010 - 2 01 2011
 
}}
 
}}
 
Spotykamy się w sylwestrowy wieczór w domku u Zigi w Wielkiej Puszczy. Bardzo fajna zabawa w przemiłej atmosferze. W pierwsze minuty nowego roku przewozimy dziewczyny na saneczkach zamieniając się w chyba w renifery.  
 
Spotykamy się w sylwestrowy wieczór w domku u Zigi w Wielkiej Puszczy. Bardzo fajna zabawa w przemiłej atmosferze. W pierwsze minuty nowego roku przewozimy dziewczyny na saneczkach zamieniając się w chyba w renifery.  

Wersja z 17:55, 2 sty 2011

Beskid Mały - Złota Góra na skiturach

31 12 2010 - 2 01 2011
Uczestnicy: Zygmunt Zbirenda, Tadek Szmatłoch, Basia Szmatłoch, Damian Szołtysik, Teresa Szołtysik, Henryk Tomanek, do soboty byli - Bianka Fulde-Witman, Darek Garbas (os. tow.), Kasia Garbas (os. tow.) z dziećmi

Spotykamy się w sylwestrowy wieczór w domku u Zigi w Wielkiej Puszczy. Bardzo fajna zabawa w przemiłej atmosferze. W pierwsze minuty nowego roku przewozimy dziewczyny na saneczkach zamieniając się w chyba w renifery.

1 stycznia w trójkę (Damian, Heniek, Teresa) idziemy na skiturach na Targanicką Przełęcz a dalej na Złotą Górę (794). Legenda powiada, że bodaj w osiemnastym wieku zbójnicy ukryli w jakiejś pieczarze złoto. Obchodzę wierzchołek wkoło lecz jakoś nic nie znajduję i tylko wiatr huczał w knieji. Północne zbocza opadają dość stromo w dół. Stąd po różnych śniegach (generalnie śniegu mniej niż u nas i często zawadzaliśmy o różne przeszkody) zjeżdżamy do Wielkiej Puszczy. Trasa też była ciekawa. Najpierw leśnymi duktami, potem wspaniała jazda przez rozległą polanę a dalej kluczenie między drzewami a niżej chatami. Trafiamy jednak do celu wraz z zapadającym zmrokiem. Pozostała grupa zrobiła sobie pieszy spacer. Wieczór upływa tym razem na wspomnieniach (ach jak ten czas szybko upływa).

W niedzielę Tadek z ekipą jedzie jeszcze do Szczyrku a my z Zigą do domu. Tu zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2011%2FNowyRok


Wielkie dzięki Ziga za zorganizowanie imprezy.

zaloguj się