Wyjazdy 2011: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
__NOTOC__ | __NOTOC__ | ||
+ | {{wyjazd|Beskid Żywiecki - PPA w narciarstwie wysokogórskim na Pilsku|<u>Damian Szołtysik</u>, Szymon Czapik (partner w zespole) |29 01 2011}} | ||
+ | Ostateczną decyzję o starcie podjąłem przed północą, 4.15 pobudka, przejazd do Korbielowa, wyjazd ratrakiem z grupą pozostałym maruderów do schroniska na hali Miziowej. Zawody odbywały się w parach. Przydzielono mi Szymona (startował pierwszy raz w zawodach). Trasa składała się z trzech częściowo różnych pętli. Od schroniska na Kopiec, potem zjazd przez las i długą rynną do czerwonej nartostrady, dalej do góry bardzo stromy odcinek w rakach po poręczówkach i lasem na Pilsko z dwoma stromymi podejściami w zakosach. Zjazd wzdłuż granicy (tu wyglebiłem niefortunnie przebijając w plecaku worek z drogocennym napojem) Druga pętla podobna ale bez raków. Szymon miał ciągłe problemy z sprzętem no i chyba braki kondycyjne. Zajęliśmy więc jedno z ostatnich miejsc ale przy tak wspaniałej pogodzie potraktowałem to raczej jako wycieczkę skiturową w cudownej scenerii beskidzkich i tatrzańskich szczytów (widoczność była idealna). Po za tym był to mój pierwszy start w tym sezonie. Po obiedzie w schronisku zjeżdżam do auta. Dzień kończę na zabawie studnówkowej. | ||
{{wyjazd|Beskid Śl. - skiturowanie na Świniorce|<u>Damian Szołtysik</u>, Kamil Szołtysik |26 01 2011}} | {{wyjazd|Beskid Śl. - skiturowanie na Świniorce|<u>Damian Szołtysik</u>, Kamil Szołtysik |26 01 2011}} |
Wersja z 10:18, 30 sty 2011
Beskid Żywiecki - PPA w narciarstwie wysokogórskim na Pilsku
Ostateczną decyzję o starcie podjąłem przed północą, 4.15 pobudka, przejazd do Korbielowa, wyjazd ratrakiem z grupą pozostałym maruderów do schroniska na hali Miziowej. Zawody odbywały się w parach. Przydzielono mi Szymona (startował pierwszy raz w zawodach). Trasa składała się z trzech częściowo różnych pętli. Od schroniska na Kopiec, potem zjazd przez las i długą rynną do czerwonej nartostrady, dalej do góry bardzo stromy odcinek w rakach po poręczówkach i lasem na Pilsko z dwoma stromymi podejściami w zakosach. Zjazd wzdłuż granicy (tu wyglebiłem niefortunnie przebijając w plecaku worek z drogocennym napojem) Druga pętla podobna ale bez raków. Szymon miał ciągłe problemy z sprzętem no i chyba braki kondycyjne. Zajęliśmy więc jedno z ostatnich miejsc ale przy tak wspaniałej pogodzie potraktowałem to raczej jako wycieczkę skiturową w cudownej scenerii beskidzkich i tatrzańskich szczytów (widoczność była idealna). Po za tym był to mój pierwszy start w tym sezonie. Po obiedzie w schronisku zjeżdżam do auta. Dzień kończę na zabawie studnówkowej.
Beskid Śl. - skiturowanie na Świniorce
Wyjazd treningowy do doliny Leśnicy w Brennej. W Beskidach wciąż mało śniegu na skitury. W okolicach wyciągów lepiej. Przeszliśmy 2 pętle trasy na zawody PPA w celu zapoznania się z terenem. Czas jednej pętli - 25 min. Póki co nie warto chyba niszczyć nart na kamieniach w lesie.
AUSTRIA - narciarstwo przywyciągowe w dolinie Zillertal
Dolina posiada ogromne kompleksy narciarskie (dziennie byliśmy gdzie indziej). Przez 3 dni pogoda wspaniała z widokami na najwyższe alpejskie szczyty w Austrii. Później trochę gorzej. Trasy typu "dla każdego coś miłego". Widzieliśmy sporo skiturowców podchodzących nartostradami co chyba jest miernym pomysłem. Najwyższym osiągniętym kolejką punktem był Gletcher w Hintertuks (3250).
Tatry - Jaskinia Zimna
W sobotę rano jedziemy do Ski Bachledovej (Magura Spiska) na narty zjazdowe. Warunki dosyć trudne - roztopy, twardo, wiatr, widoczność taka sobie, nieco gości zza wschodniej granicy. Jeździmy do ok. 14. Po przerwie obiadowo-regeneracyjnej przebiegamy się do Zimnej dolnym otworem. Cel tym razem wypadł nam w Sali Złomisk, czas pobytu wyszedł 3h 20min. W niedzielę rano Marek deklaruje się jako niezdatny do wyjścia na świeże powietrze (gorączka itd.), jadę więc z Gośką znowu do Bachledovej. Tym razem jest pusto, chociaż warunki nadal późnowiosenne. W Katowicach jesteśmy z powrotem ok. 20:00.
Beskid Mały - Złota Góra na skiturach
Spotykamy się w sylwestrowy wieczór w domku u Zigi w Wielkiej Puszczy. Bardzo fajna zabawa w przemiłej atmosferze. W pierwsze minuty nowego roku przewozimy dziewczyny na saneczkach zamieniając się w chyba w renifery.
1 stycznia w trójkę (Damian, Heniek, Teresa) idziemy na skiturach na Targanicką Przełęcz a dalej na Złotą Górę (794). Legenda powiada, że bodaj w osiemnastym wieku zbójnicy ukryli w jakiejś pieczarze złoto. Obchodzę wierzchołek wkoło lecz jakoś nic nie znajduję i tylko wiatr huczał w knieji. Północne zbocza opadają dość stromo w dół. Stąd po różnych śniegach (generalnie śniegu mniej niż u nas i często zawadzaliśmy o różne przeszkody) zjeżdżamy do Wielkiej Puszczy. Trasa też była ciekawa. Najpierw leśnymi duktami, potem wspaniała jazda przez rozległą polanę a dalej kluczenie między drzewami a niżej chatami. Trafiamy jednak do celu wraz z zapadającym zmrokiem. Pozostała grupa zrobiła sobie pieszy spacer. Wieczór upływa tym razem na wspomnieniach (ach jak ten czas szybko upływa).
W niedzielę Tadek z ekipą jedzie jeszcze do Szczyrku a my z Zigą do domu. Tu zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2011%2FNowyRok
Wielkie dzięki Ziga za zorganizowanie imprezy.