Wyjazdy 2008: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
__NOTOC__ | __NOTOC__ | ||
− | {{wyjazd|Jura północna - jaskinia Szmaragdowa i Kryształowa|Damian Szołtysik, Paweł Szołtysik, Mietek Smetaniuk, Damian Ozimina, Tomasz Pieczka|2 11 2008}} | + | {{wyjazd|Jura północna - jaskinia Szmaragdowa i Kryształowa |
+ | |||
+ | |<u>Damian Szołtysik</u>, Paweł Szołtysik, Mietek Smetaniuk, Damian Ozimina, Tomasz Pieczka | ||
+ | |||
+ | |2 11 2008}} | ||
+ | |||
Zwiedziliśmy dwie ładne jaskinie. W Szmaragdowej bardzo piękne jeziorko, chyba największe na Jurze, po za tym jaskinia całkiem ładna. Potem pojechaliśmy do Ludwinowa gdzie Mietek zaprowadził nas do jaskini Kryształowej. Dość spora jak na Jurę jaskinia, weszliśmy do większości zakamarków. Cały dzień niemal letnia temperatura i słońce. | Zwiedziliśmy dwie ładne jaskinie. W Szmaragdowej bardzo piękne jeziorko, chyba największe na Jurze, po za tym jaskinia całkiem ładna. Potem pojechaliśmy do Ludwinowa gdzie Mietek zaprowadził nas do jaskini Kryształowej. Dość spora jak na Jurę jaskinia, weszliśmy do większości zakamarków. Cały dzień niemal letnia temperatura i słońce. | ||
Wersja z 21:32, 4 lis 2008
Jura północna - jaskinia Szmaragdowa i Kryształowa
Zwiedziliśmy dwie ładne jaskinie. W Szmaragdowej bardzo piękne jeziorko, chyba największe na Jurze, po za tym jaskinia całkiem ładna. Potem pojechaliśmy do Ludwinowa gdzie Mietek zaprowadził nas do jaskini Kryształowej. Dość spora jak na Jurę jaskinia, weszliśmy do większości zakamarków. Cały dzień niemal letnia temperatura i słońce.
Wspinaczka w Podzamczu
Korzystając z darmowej godziny zafundowanej przez zbliżającą się zimą wyspani i zadowoleni decydujemy się na wyjazd na Jurę. Na początek rozgrzewany się na trasach z własną asekuracją na Górze Birów, by następnie powspinać się co nie co na skale ĽAdept w okolicach zamku. Pogada nam dopisała, zrobiliśmy sporo fajnych dróg.
Szczelina Piętrowa
To była już kolejna moja wyprawa z rodziną Szmatłochów. Od rana dzień zapowiadał się bardzo obiecująco. Pogoda jaka nas powitała spłatała figla synoptykom, ponieważ wbrew zapowiedziom była cudna, prawdziwa piękna polska jesień. Zaowocowało to pozytywnym nastawieniem wszystkich uczestników wyjazdu. Najpierw ja jako totalny nowicjusz oraz kolega Damian w ramach instruktażu oraz obycia ze sprzętem zdobywaliśmy jakże bezcenne doświadczenie na pobliskich skałkach na Jurze w pobliżu kopalni kalcytu. Wszelkich uwag oraz wskazówek udzielał nam Pan Tadeusz czyli głowa rodu Szmatłochów (wielki szacun:) ) Jaskinia ta była punktem docelowym naszego dnia, jednak jak się okazało na nasze wejście musielibyśmy czekać przeszło 2 godziny, gdyż w tym samym czasie odbywały się ćwiczenia GOPRu. Po momencie rozterki gdzie udamy się na ten czas, zapadła krótka i szybka decyzja :Kamienny Grad. Po dojechaniu na miejsce, okazało się że i ta jaskinia nie jest nam pisana w ten dzień. Wejście okazało się zawalone kamieniami co było przeszkodą nie do obejścia nawet dla najmniejszego z nas czyli Artura:) Ale że w pobliżu jest Szczelina Piętrowa, także do trzech razy sztuka. To była moja druga wyprawa do tej jaskini jednak prowadzący (i tu znowu ukłony dla naszego mentora) poprowadził nas całkowicie inną drogą co zaowocowało nowymi wrażeniami. Samo przejście przebiegało bez większych trudności. Po wyjściu z jaskini już w pół mroku udaliśmy się do samochodu gdzie: ciepła herbata oraz sznita z serem: bezcenne...za całą resztę zapłacisz kartą MacterCard:)
Beskid Mały - Jaskinia w Straconce
Zwiedzamy kolejną, typową jaskinię beskidzką. Do bardzo ciasnych miejsc nie wciskamy się. Jasiu osiągnął miejsce gdzie jest puszka. Po wizytach w takich jaskiniach zawsze czuję podziw dla eksploratorów tych jaskiń. Na dworze cudowna pogoda.
Tarnowskie Góry - sympozjum speleologiczne
Jura - wspin w dolinie Kluczwody
Cały dzień wspinamy się na Leśnej Baszcie w dolinie Kluczwody na drogach od IV do VI+. 3 drogi robimy na własnej protekcji. Potem jeszcze próbujemy na Turni przy Źródle lecz kruchość i kończący się dzień zmuszają nas do rezygnacji. Cały dzień pogoda piękna choć przy wspinie marzły trochę palce. Oprócz nas nie było żadnych wspinaczy.