Relacje:Francja 2020: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | {{wyjazd|Francja: Alpy Nadmorskie - wyjazd kanioningowy|<u>Damian Szołtysik</u>, os. tow.|01 - 14 2020}} | + | {{wyjazd|Francja: Alpy Nadmorskie - wyjazd kanioningowy|<u>Damian Szołtysik</u>, os. tow.|01 - 14 08 2020}} |
Tym razem wszystko załatwił kolega. Zrobił dokładny plan działania, namierzył wszystkie kaniony, przygotował sprzęt i ogólnie wszystko ogarnął. Ja tylko wsiadłem do auta i to jeszcze jako pasażer. Celem były „zabawowe” kaniony w Alpach Nadmorskich w południowo-wschodniej Francji (w dorzeczu rzeki Var). „Zabawowe” wg kolegi oznacza kaniony o lekko-średnich trudnościach tzn. od v2a2II do v3a3III w porywach do „4” w trudnościach wodnych i technicznych. Tu o trudnościach kanioningowych: http://v7a7.pl/skale-i-trudnoci/#more-134 | Tym razem wszystko załatwił kolega. Zrobił dokładny plan działania, namierzył wszystkie kaniony, przygotował sprzęt i ogólnie wszystko ogarnął. Ja tylko wsiadłem do auta i to jeszcze jako pasażer. Celem były „zabawowe” kaniony w Alpach Nadmorskich w południowo-wschodniej Francji (w dorzeczu rzeki Var). „Zabawowe” wg kolegi oznacza kaniony o lekko-średnich trudnościach tzn. od v2a2II do v3a3III w porywach do „4” w trudnościach wodnych i technicznych. Tu o trudnościach kanioningowych: http://v7a7.pl/skale-i-trudnoci/#more-134 | ||
Aktualna wersja na dzień 14:50, 17 sie 2020
Francja: Alpy Nadmorskie - wyjazd kanioningowy
Tym razem wszystko załatwił kolega. Zrobił dokładny plan działania, namierzył wszystkie kaniony, przygotował sprzęt i ogólnie wszystko ogarnął. Ja tylko wsiadłem do auta i to jeszcze jako pasażer. Celem były „zabawowe” kaniony w Alpach Nadmorskich w południowo-wschodniej Francji (w dorzeczu rzeki Var). „Zabawowe” wg kolegi oznacza kaniony o lekko-średnich trudnościach tzn. od v2a2II do v3a3III w porywach do „4” w trudnościach wodnych i technicznych. Tu o trudnościach kanioningowych: http://v7a7.pl/skale-i-trudnoci/#more-134
Sam dojazd wymaga już samozaparcia, gdyż jadąc w dwójkę zrezygnowaliśmy z płatnych, francuskich autostrad poruszając się od granicy niemieckiej niemal 700 km zwykłymi, lokalnymi drogami pełnymi rond i rondek, zakrętów i nawet świateł. Można jednak było podziwiać stare, urokliwe, zastygłe w swej historii miasteczka oraz cudowną francuską prowincję. Pokonanie w tych warunkach ponad 1800 km zabiera prawie 2 dni. Potem jednak były już tylko kaniony usytuowane przecudownej scenerii białych i czerwonych skał.
W trakcie naszego pobytu robimy następujące kaniony:
3 VIII – Clue d’Amen (v3, a3, IV). Długość – 3 km. Kanion wymyty w czerwonych gnejsach, cholernie śliskich. Szereg kaskad z zjazdami. Mało skoków. Gwoździem jest ostatnia 50-metrowa kaskada przedzielona balkonikiem. Przedtem jest jeszcze syfon, który pokonujemy jednak górą. Zjeżdżałem prawie wszędzie jako pierwszy, gdyż kolega był świetnym „operatorem” a na eksperymenty w krytycznych sytuacjach lepiej sobie nie pozwalać. Obicie kanionu jednak jest ukierunkowane na zjazdy w wodzie co przy zjeździe wymaga ostrożności. W tym konkretnym zjeździe myślałem, że spadająca woda wyrwie mi rękę z „ósemki” i zrzuci mi kask. Ponadto pojechałem trochę na naciągu luzu uderzając łokciem o skałę. Jednak obaj szczęśliwie lądujemy na balkoniku i dalsze 20 m zjazdu jest nieco bardziej odsunięte od wody. Później przechodzimy w bród rzekę. Nocleg pod gołym niebem na ładnym parkingu.
4 VIII – Vallon de Chalandre (v3, a2, II). Długość – 2 km. Kanion z wieloma kaskadami do 20 m. Ich zwieńczenie następuje pod koniec. Kilka fajnych skoków. Nocleg na przełęczy. W nocy rozbijamy namiot bo pojawiły się komary a również kręciły się dziki.
5 VIII – Vallon de Bassera (v2, a2, II). Długość 2 km. Kameralny kanion, często pod koronami rosnących na ścianach drzew. Powrót lasem obok tajemniczych ruin. Po akcji zjeżdżamy do Breil-Sur-Roya gdzie śpimy znów pod gołym niebem nad rzeką obok boiska.
6 VIII – Clue de Maglia (V3, a3, III). Długość 2 km. To bodaj najpiękniejszy kanion w okolicy, pełen różnych atrakcji. Po raz pierwszy spotykamy tu grupy komercyjne. Liczne wysokie skoki i przepiękny 12-metrowy tobogan po pionowej ścianie w strugach spienionej wody. Ciekawy jest również zjazd do jaskini (rzeka przepływa przez jaskinię o pięknej szacie naciekowej). Do jaskini dochodzi światło dzienne więc czołówki nie są konieczne. Spadająca woda w półmroku robi wrażenie wbijając się na końcu pod pionową skałę. Na nocleg znajdujemy ładne miejsce przy rzece Bevera w pobliżu Sospel nieopodal granicy włoskiej.
7 VIII – Ruisseu de Audin (v1, a2, II). Dłgość – 1,5 km. Aby wejść do kanionu musimy wjechać na teren Włoch by później na górskiej ścieżce ponownie przekroczyć granicę francuską. Nie trudny kanion lecz bardzo uroczy, wymyty w wapiennych skałach. Skoki i krótkie tobogany. W tym dniu na noc zatrzymujemy się na zakręcie drogi przy swego rodzaju transformatorze.
8 VIII – Vallon Guiou (v3, a3, III). Długość – 3 km. Kanion w wapieniu. Zjazdy na linie, skoki, tobogany. Upał. W drodze na biwak mijamy przepiękne stare miasta. Nocujemy w uroczym miejscu przy jednej z serpentyn z rozległym widokiem na góry.
9 VIII – Ruisseau de Planfae (v2, a2, II). Długość – 2 km. Kolejny malowniczy kanion z turkusową wodą.
10 VIII – Robimy 2 krótsze kaniony. Vallon d’Imeberguend (v2, a3, III). Długość 1 km przy kilku ładnych zjazdach. Dość sporo pływania. Drugim kanionem jest uroczy a przez to często odwiedzany Vallon de Masscououri (v1, a2, II). Dużo pływania w kryształowej wodzie. W kanionie kilka grup. Jedna kobieta leżała pod opieką drugiej. Później widzieliśmy śmigłowiec. Być może była to akcja wypadkowa. Nocujemy w wysoko położonej miejscowości Clans na ładnym parkingu.
11 VIII – Vallon de Monar (v3, a3, III). Długość – 3 km. Bardzo ciekawy kanion. Dość dużo wody. Na jednym z dużych wodospadów woda podcinała mi nogi i miałem problemy z właściwym założeniem „ósemki” do przesuwania liny ( blokowała się w karabinku). Potem kilka fajnych skoków. W niektórych „wannach” silne cofki. W ścianach kanionu rosły drzewa oplecione bluszczem i włosiem. Niektóre zwisały jak girlandy z podniebnych sufitów.
12 VIII – Vallon de Prereeeou (v1, a3, III). Długość – 2 km. Bardzo piękna pierwsza, myta i gładka jak lustro kaskada. Potem mniejsze progi ale kanion ciekawy. Na noc zatrzymujemy się obok boiska nad rzeką Var
13 VIII- Vallon de Berthou (V2, a1, II). Długość – 1 km. Ostatni krótki kanion przed wyjazdem. Znów w czerwonych gnejsach lecz na granicy z wapiennymi. Kanion robimy bardzo szybko. Niczym specjalnie się nie wyróżniał. Jak już do dolina La Var do której uchodził.
Po tej akcji zbieramy się w drogę do domu, która znów trwa 2 dni. Na autostradach w Niemczech i Polsce permanentne korki. Zmęczeni docieramy do domu.
Podsumowując. Bardzo ciekawy rejon. Zrobiliśmy charakterystyczne dla tego terenu kaniony. Może niezbyt trudne lecz bardzo piękne. Zdecydowaną większość nocy przespaliśmy bez namiotu pod niebem pełnym tysięcy gwiazd. Warto było zrobić te niemal 5 tys. km dla takiej barwnej przygody.
Tu zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2020%2FFrancja