Strona główna | Aktualności | O klubie | Członkowie | Wyjazdy | Wyprawy | Kursy | Biblioteka | Materiały szkoleniowe | Galeria | Inne strony | Dla administratorów

Wyjazdy 2021: Różnice pomiędzy wersjami

Linia 3: Linia 3:
 
Logistyka tego wyjazdu, jak można się domyślić, była trochę skomplikowana. Tylko na granicy szwajcarskiej pytano nas o to, czy mamy w samochodzie tytoń lub alkohol; na innych granicach pytania były trudniejsze. W sumie w kraju Helwetów spędziliśmy trzy dni, trafiając przez przypadek w epicentrum największych od piętnastu lat opadów śniegu. Każdego dnia na odkopywanie samochodu musieliśmy poświęcić godzinę - przy czym w piątek zrobiliśmy to tylko zapobiegawczo, bo drogi w interesujących nas kierunkach i tak były zamknięte z powodu zalegającego nad nimi nadmiaru śniegu.  
 
Logistyka tego wyjazdu, jak można się domyślić, była trochę skomplikowana. Tylko na granicy szwajcarskiej pytano nas o to, czy mamy w samochodzie tytoń lub alkohol; na innych granicach pytania były trudniejsze. W sumie w kraju Helwetów spędziliśmy trzy dni, trafiając przez przypadek w epicentrum największych od piętnastu lat opadów śniegu. Każdego dnia na odkopywanie samochodu musieliśmy poświęcić godzinę - przy czym w piątek zrobiliśmy to tylko zapobiegawczo, bo drogi w interesujących nas kierunkach i tak były zamknięte z powodu zalegającego nad nimi nadmiaru śniegu.  
  
Słaba widoczność i czwarty stopień zagrożenia lawinowego spwodowały, że przez dwa dni zdołaliśmy tylko wybrać się na spacer na fokach po dolinie Val da Fain oraz przejść się po odśnieżonych (!) terenach rekreacyjnych miasteczka Scuol. Ostatniego dnia naszego pobytu zrobiły się jednak bajeczne warunki na wycieczki narciarskie - tony puchu, niebieskie niebo, mróz i brak wiatru. W przyjemnym, zimowym słońcu ostroznie podchodzimy z miasteczka Zuoz po zboczach szczytu Piz Griatschouls. Ola osiąga chatkę na wysokości 2400, a ja wchodzę jeszcze 100 metrów wyżej. Nasz zjazd - o deniwelacji 700 (800) m - przebiega od samego początku do samego końca po uda w puchu. Jak na razie była to wycieczka skiturowa roku!
+
Słaba widoczność i czwarty stopień zagrożenia lawinowego spwodowały, że przez dwa dni zdołaliśmy tylko wybrać się na spacer na fokach po dolinie Val da Fain oraz przejść się po odśnieżonych (!) terenach rekreacyjnych miasteczka Scuol. Ostatniego dnia naszego pobytu zrobiły się jednak bajeczne warunki na wycieczki narciarskie - tony puchu, niebieskie niebo, mróz i brak wiatru. W przyjemnym, zimowym słońcu ostrożnie podchodzimy z miasteczka Zuoz po zboczach szczytu Piz Griatschouls. Ola osiąga chatkę na wysokości 2400, a ja wchodzę jeszcze 100 metrów wyżej. Nasz zjazd - o deniwelacji 700 (800) m - przebiega od samego początku do samego końca po uda w puchu. Jak na razie była to wycieczka skiturowa roku!
  
 
{{wyjazd|Beskid Mł. - skitura na Leskowiec|Esa i <u>Damian Szołtysik</u>, Asia i Tomek Jaworscy, Łukasz Majewicz|16 01 2021}}
 
{{wyjazd|Beskid Mł. - skitura na Leskowiec|Esa i <u>Damian Szołtysik</u>, Asia i Tomek Jaworscy, Łukasz Majewicz|16 01 2021}}

Wersja z 12:33, 17 sty 2021

SZWAJCARIA - Alpy Albulskie - na zboczach Piz Griatschouls

16 01 2021
Uczestnicy: Mateusz Golicz, Aleksandra Skowrońska (WKTJ)

Logistyka tego wyjazdu, jak można się domyślić, była trochę skomplikowana. Tylko na granicy szwajcarskiej pytano nas o to, czy mamy w samochodzie tytoń lub alkohol; na innych granicach pytania były trudniejsze. W sumie w kraju Helwetów spędziliśmy trzy dni, trafiając przez przypadek w epicentrum największych od piętnastu lat opadów śniegu. Każdego dnia na odkopywanie samochodu musieliśmy poświęcić godzinę - przy czym w piątek zrobiliśmy to tylko zapobiegawczo, bo drogi w interesujących nas kierunkach i tak były zamknięte z powodu zalegającego nad nimi nadmiaru śniegu.

Słaba widoczność i czwarty stopień zagrożenia lawinowego spwodowały, że przez dwa dni zdołaliśmy tylko wybrać się na spacer na fokach po dolinie Val da Fain oraz przejść się po odśnieżonych (!) terenach rekreacyjnych miasteczka Scuol. Ostatniego dnia naszego pobytu zrobiły się jednak bajeczne warunki na wycieczki narciarskie - tony puchu, niebieskie niebo, mróz i brak wiatru. W przyjemnym, zimowym słońcu ostrożnie podchodzimy z miasteczka Zuoz po zboczach szczytu Piz Griatschouls. Ola osiąga chatkę na wysokości 2400, a ja wchodzę jeszcze 100 metrów wyżej. Nasz zjazd - o deniwelacji 700 (800) m - przebiega od samego początku do samego końca po uda w puchu. Jak na razie była to wycieczka skiturowa roku!

Beskid Mł. - skitura na Leskowiec

16 01 2021
Uczestnicy: Esa i Damian Szołtysik, Asia i Tomek Jaworscy, Łukasz Majewicz

Fajna wycieczka skiturowa z Ponikwi na Leskowiec (918). Ostatnie opady śniegu zwiększyły jego pokrywę lecz brak należytego podkładu utrudniał zjazd. Z Leskowca zjeżdżamy starym szlakiem narciarskim w atrakcyjnym terenie. Zwłaszcza niżej każdy przyhacza o ukryte pod śniegiem kamienie lub korzenie. Docieramy jednak cało do punktu startu z małymi ubytkami w sprzęcie.

Wracając do domu Kamil posłał SMSa o zdobyciu K2 przez Szerpów.

Tu zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=./2021/Leskowiec

Beskid Śl. - na nartach z Salmopolu na Mł. Skrzyczne

11 01 2021
Uczestnicy: Esa i Damian Szołtysik, Jan Kieczka, Michał G. (os. tow.)

Akcja nocna. Jedno auto zostawiamy na Czyrnej. Drugim Jasiu wywozi nas na przełęcz Salmopolską. Stad już na nartach podążamy stokówką a dalej ścieżką na Malinowską Przełęcz (nawet dobre warunki śnieżne). Po drodze łączymy się świetlnie z Marzenką w Łabajowie. Z Malinowskiej Skały krótki zjazd i finalne dojście na Mł. Skrzyczne. Niebo było pięknie wygwieżdżone, lekki wiaterek i ok. -10 st. Z szczytu zjeżdżamy nartostradami do Czyrnej. Zjazd nieco utrudniały pracujące armatki śnieżne stwarzając sztuczną zadymkę. Potem jeszcze tylko zawożę Jasia i Michała na przełęcz gdzie mieli auto i wracamy swoimi drogami do domów. Zrobiliśmy ok. 10 km dystansu, 400 m w górę a 550 w dół zamykając się w 2 h. Generalnie o tej porze w górach pusto.

Zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2021%2FMl-Skrzyczne

Jura - jaskinia Zawaliskowa

11 01 2021
Uczestnicy: Damian Szołtysik

Skałki Niegowonickie stanowią dość długi garb skalny, w którym znajduje się niewielka jaskinia Zawaliskowa. Górna część jaskini to jak nazwa wskazuje zawalisko z próżniami. Tą część penetruję. Dolną część stanowią ciasne korytarze, do których się nie wpycham gdyż nie było to moim celem. Po za tym obchodzę ten dość ciekawy teren skalny. Na skałach przy drodze sporo obitych, ciekawych dróg wspinaczkowych.

Tu zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2021%2FZawaliskowa

Tatry Zachodnie - Jaskinia Zimna - szarpanie żwirów cd.

09 01 2021
Uczestnicy: Jacek Szczygieł (KKS), Mateusz Golicz, z KKTJ: Jakub Nowak, Asia, Hawran

Okazuje się, że ostatnio zbyt wcześnie odpuściliśmy - trzeba było jednak zjechać Studnią Maurycego. Dzięki wskazówkom naszych przewodników z Krakowa udaje sie nam zlokalizować bardzo dobry materiał do badań. Wyszarpujemy z jaskini około sześć metrycznych kilogramów prima-sort uławiconego piaskowca. W terenie tłumy, a w dziurze syf jak nie-wiem-co!

Jura - nad Białą Przemszą i Białą (mtb)

04 01 2021
Uczestnicy: Damian Szołtysik

Pogoda dobra na rower. Robię więc trasę terenową w zbiegu Białej Przemszy i Białej. Start z Sławkowa, dalej doliną Białej Przemszy do Błędowa. Piękna jest również dolina rzeki Białej (lewy dopływ tej pierwszej). Z Błędowa lasami wracam na południe do punktu startu. Trasa bardzo urozmaicona krajobrazowo i atrakcyjna. W pewnym miejscu zapętliłem się w bagiennym terenie (szlak był zatopiony) i musiałem nadłożyć drogi bardzo grząskimi trawami aby wydostać się na suchszy teren. Po drodze ciekawe wzgórza oraz ładne stare drzewa. Interesujące było również pole bitwy powstania styczniowego (1863 r.) gdzie przeciwko Rosjanom walczyli obok polskich powstańców - Włosi (postument upamiętniający śmierć Francesco Nullo)

Tu zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2021%2FmtbPrzemsza

Tatry - Przez jaskinię Zimną

02 01 2021
Uczestnicy: Karol Pastuszka, Łukasz Piskorek, Bogdan Posłuszny, Asia Przymus

Uznaliśmy, że na pierwszą tegoroczną jaskinię wybierzemy Zimną bo dawno tam nie byliśmy, a wybrana przez nas odwrotna wersja trasy wydawała się w naszej wyobraźni całkiem harda! Niestety! Wyobraźnia lubi płatać figle i to co wydawało się duże, ciężkie i wysokie w rzeczywistości wcale takie nie było. Dokładając do tego znaczną ilość zespołów odwiedzających jaskinię tego dnia i które napotykaliśmy co chwilę, jakbyśmy byli na niedzielnym spacerze, tylko spotęgowaliśmy to wrażenie. I na dodatek ponor był całkiem suchy! Nawet w tym miejscu nie dane nam było pomęczyć się z przeciwnościami, dokonać heroicznego czynu przebrnięcia przez lodowatą wodę i ubłocenia się po sam czubek głowy. Wyszliśmy po 3,5h trochę rozczarowani, że nasza ciężka akcja okazała się tylko przyjemnym przemknięciem przez jaskinię. Sytuację uratowało auto Bogdana które troszkę się popsuło w drodze powrotnej i chłopaki naprawiając je naprędce, doznali kilka małych ranek na dłoniach...

Beskid Śl. - Małe Skrzyczne

02 01 2021
Uczestnicy: Asia, Tomek Jaworski

Wpadliśmy na ten sam chytry pomysł co Mateusz i odwiedziliśmy te same miejsce na skiturach. Nie spotkaliśmy się jednak co potwierdza, że góra dosłownie została oblężona przez nie tyle dzieci z sankami co w przeważającej mierze skiturowców... My również cieszyliśmy się, że korek w kierunku Szczyrku oglądamy z drugiej strony. Wczesne wstawanie popłaca.

Beskid Śl. - Małe Skrzyczne

02 01 2021
Uczestnicy: Mateusz Golicz, Aleksandra Skowrońska (WKTJ)

Podchodzimy na nartach trasą z Soliska na Małe Skrzyczne. Bardzo wielu skiturowców miało taki sam pomysł, a jeszcze więcej startowało z centrum Szczyrku. Oprócz tego ludzie tłumnie wjeżdzali na Halę Skrzyczeńską z dziećmi i sankami jak najbardziej czynną gondolą. Wyjeżdżając obserwujemy gigantyczny korek w stronę miasta i cieszymy się, że wystartowaliśmy w miarę wcześnie. Pogoda dopisała. Zrobiliśmy ok. 560 m deniwelacji.

Beskid Śl. - Malinowska Skała

01 01 2021
Uczestnicy: Marzena, Apolonia, Iga, Bartłomiej, Jan Kieczka

Krótka noworoczna wycieczka z Salmopola przez Malinów na Malinowską Skałkę i powrót na Salmopol. Trasa częściowo szlakami częściowo na dziko. Pogoda cudna ludzi mnóstwo i mroźnie.

Tu kilka zdjęć: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2021%2FSalmopl

zaloguj się