Relacje:Portugalia
Portugalia/Hiszpania - na szlaku Camino Portuges
Wyjazd do Santiago de Compostela w dniach 12.09 – 25.09.2010 - przejście jednym z trzech najstarszych, po Rzymie i Ziemii Świętej, szlakiem pielgrzymkowym. Droga portugalska – Camino Portuges. Uczestnicy : Henryk Tomanek, Sonia Tomanek, Bianka Witman-Fulde. Trasa piesza 250 km; średnie dzienne przejście 20-25km /od 12 do 34 km/. Przebieg trasy: Porto - Rates -Barcelos - Ponte de Lima - Rubiaes - Valenca -Tui - Porrino -Redondela - Pontevedra - Portela - Caldas de Reis - Hebron - Padron - Santiago de Compostela. Szlak przebiegał wśród zabudowań, przez miejscowości, laski, wzgórza, winnice - Portugalia; przez winnice,wzgórza, miasteczka i tereny podmiejskie - Hiszpania; sporo asfaltu. Szlak dobrze oznakowany, w Portugalii bardzo dobrze. Można go zrobić bez problemu w10 dni lub mniej. Fajne pejzaże, niestety po drodze sporo śmieci; więcej w Portugalii. Ruch na szlaku duży; w Hiszpanii bardzo duży. Na szlaku różne narodowości - najwięcej Niemców, Hiszpanów ale i Portugalczycy, Francuzi, Austriacy, Słowacy, Czesi, Amerykanie, Afrykanerzy Płd., Argentynka i inni. Polaków średnio niedużo. Noclegi - w dogodnie położonych schroniskach dla pielgrzymów - Albergue /co 15 - 20 km/. Warunki w Albergue - łóżka piętrowe i/lub materace, prysznice/gorąca woda!/, czyste toalety, miejsce do prania i suszenia , 80% posiada w pełni wyposażone kuchnie; obsługują je zwykle wolontariusze. Odpłatność za noclegi – w Portugalii „co łaska” / donativo -większość/ lub 3 € za noc; w Hiszpanii 5 € /ale za to jednorazowa pościel/ lub „co łaska” - rzadziej , trafiliśmy na jedno takie, zakonne, z kolacją i śniadaniem /!/, są też schroniska bezpłatne. Kto ma kaprys, może spać pod chmurką; stosowaliśmy /3razy/, polecamy. Poza tym karimat jest przydatny/niezbędny. Na sjestę! Wyżywienie – bez problemu po drodze, knajpki, sklepy, supermarkety; ceny porównywalne. Temperatury - przyjemne, średnio w dzień 22-280 C; 2-3 dni upalne powyżej /sporo/ 300 C. Opady niewielkie, przez 2-3dni po kilka godzin mżawki, reszta pogodnie. Ludzie, tak w Portugalii jak i w Hiszpanii bardzo pozytywnie nastawieni do pielgrzymów /peregrino/ - każdy nas pozdrawiał, życzył dobrej drogi, czasem pytano skąd jesteśmy itp.
Dodatkowo zaliczyliśmy wycieczkę rekreacyjną /autobusem/na koniec świata, do Finistery; najdroższe w imprezie, sam przejazd to 22 € , ale warto było. Zresztą pielgrzymi /pielgrzymki też!/, powinni oczyścić się w Oceanie po długiej drodze. To był ponoć obowiązek; spełniliśmy, woda ciepła, fale w porządku. Porozumiewanie się i znajomość języków - angielski przydatny /prawie nie posiadaliśmy/, polski wystarcza, bez polskiego też da radę. Posiadany przez nas niemiecki przydatny w punktach informacji turystycznej. W sumie komunikacja bez problemów – jakim cudem? Cóż, pielgrzymka do cudownego miejsca - grób świętego Jakuba - to i cuda się zdarzają. Koszty - bez wycieczki do Finistery - ok. 350 € z przelotem, żywiąc się i pojąc obficie! Bez większych wyrzeczeń można koszty zredukować o 50-100 €. Jeśli ktoś chce się umartwiać, a pielgrzymka jest przecież wymarzoną okazją, może zrobić trasę za mniej niż 100 €; ale bez nas. Nie zrezygnujemy z wina,owoców, pulpy, kawy i innych przyjemności!
Zdjęcia -Henryk Tomanek; sprawozdanie -Bianka Witman-Fulde.