Wyjazdy 2022
Tatry Zachodnie - J. Czarna
Udało mi się nawiązać kontakt z Darkiem z KKS z którym miałem nie jedną przyjemność wspólnie eksplorować na naszych gollowskich wyprawach. Dał mi znać, że klubowo idą na trawers j. Czarnej. Nie mając nic do stracenia dołączyłem do nich. O 7 rano odebrałem chłopaków od Truchanowej, a o 9 zjechaliśmy zlotówkę. Dalej szło gładko i w okolicach 17 byliśmy po drugiej stronie. Po drodze mijaliśmy kursantów z KKS, którzy od północnego wejścia, szli do Szmaragdu. To co zauważyłem nowego w Czarnej, to w kilku miejscach dobito nowe punkty asekuracyjne. Wspólny wyjazd dał okazję do zawarcia nowych znajomości, mam nadzieję, że w przyszłości zaowocuje to kolejnymi pomysłami na wspólne akcję, bo chłopaki mają chęć na więcej :)
Beskid Śl - Mł. Skrzyczne
Trzy dni deszczu i temperatury w okolicach + 10 skutecznie pozbawiły śniegu Beskidy a nawet Tatry. Skoro jednak wstałem wcześniej, a plecak od 2 dni jest spakowany.... Trzeba jechać, przecież buty się same nie rozchodzą. Dodatkowo motywuje fakt, że żaden wyciąg w stronę Małego Skrzycznego dziś nie pojedzie - jest szansa uniknąć tłumów. Prognozy pierwszy raz od kilku dni nie przewidują deszczu. Jedyna szansa, na kilka km podejścia i zjazdu to Szczyrkowski Lodowiec - Małe Skrzyczne. Jadę. Pod gondolą melduję się kilak minut po 8. Parking pusty. Szybki rekonesans, zbrojenie i rekreacyjnym tempem w górę. Pogoda - wyśmienita. Nawet nie wieje aż tak mocno jak zapowiadali. Po około 30 minutach docieram na Halę Skrzyczyńską. Po nieco ponad godzince melduję się na szczycie Małego Skrzycznego. Tu szybki batonik i na spokojnie przepinam się do zjazdu. Szczyrkowski lodowiec ledwo daje radę... Ale jeszcze się da. Słonko dobrze operuje na stoku. Temperatura +8. Zapowiada się całkiem przyjemny zjazd. Tak też jest. Tyko kilka zmrożonych miejsc. Cała reszta przyjemny firn. Cieszę się, że chociaż tyle śniegu udało się złapać w ten długi weekend. Mam nadzieję, że następny będzie dużo lepszy i cele ambitniejsze.
Zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2022%2FMS
Beskid Śl - Błatnia
Sylwestrowo-noworoczny rajd na Błatnią. Warunki bardzo kiepskie, deszcz, mżawka. Na szczycie ognisko, które jednak potem zgasło w deszczu. Po pobycie w schronisku zejście i kolejna impreza w wiacie przy parkingu. Śpimy w aucie i dopiero w środku dnia wracamy do domu.
Tu kilka zdjęć: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2022%2FBlatnia