Strona główna | Aktualności | O klubie | Członkowie | Wyjazdy | Wyprawy | Kursy | Biblioteka | Materiały szkoleniowe | Galeria | Inne strony | Dla administratorów

Wyjazdy 2014

SŁOWACJA: Beskid Żyw. - biwak "zimowy"

11 - 12 01 2014
Uczestnicy: Teresa i Damian Szołtysik/u>, na miejscu grotołazi z różnych klubów - szczegóły na stronie SBB

Zima jest taka jaka jest więc przymiotnik zimowy bardziej zgodny z kalendarzem niż aurą. Po słowackiej stronie granicy na górze Vysoka Magura (1111) Jurek Ganszer z Speleoklubu Bielsko Biała zorganizował bodajże 20 już biwak zimowy. Na miejsce doszliśmy bez szlaku z Soblówki. Tak w ogóle to teren jest dość ciekawy. W końcówce jest strome podejście. Sama Vysoka Magura jest położona kilkaset metrów na południe od głównego grzbietu Beskidu Równego za małym obniżeniem. Na miejsce dotarliśmy jeszcze za dnia i dość długo w nielicznym gronie będących już tam kolegów walczyliśmy z rozpaleniem ogniska. Udało się. Potem przybyło jeszcze sporo osób. Ja z Teresą jeszcze nocą schodzę do Soblówki gdyż nazajutrz umówieni byliśmy do Heńka Tomanka na rodzinną uroczystość. Do domu wróciliśmy po północy. Tu zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2014%2FBiwak

Beskid Śląski - jaskinia Pod Balkonem

04 01 2014
Uczestnicy: Łukasz Pawlas, Ala Kucharska, Marcin Kowalski

Z powodu wolnej soboty i kiepskiej pogody lądujemy u podnóży Skrzycznego od strony Żywca. Za cel wybieramy Jaskinie Rezerwatu Kuźnie - Jaskinia Chłodna i Pod Balkonem. Sam rezerwat znajdujemy bez problemów, ale przeglądnięcie każdego potencjalnego otworu zajmuje nam sporo czasu i w efekcie odnajdujemy jedynie Jaskinię Pod Balkonem oraz jeszcze jakieś mniejsze nory. Jaskinie nie oszałamia ani wielkością ok. 45m, ani urodą. Szybko wychodzimy z jaskini i udajemy się dalej szlakiem w kierunku Skrzycznego - na szczyt nie wchodzimy. Do samochodu docieramy o zachodzie słońca. Jaskinia nie powaliła nas na kolana, ale sam rezerwat warty odwiedzenia.

Jura - jaskinie Rysa i Spełnionych Marzeń

04 01 2014
Uczestnicy: Tadek Szmatłoch, Damian Szołtysik, Joanna Przymus

Odwiedzamy dwie nie dawno odkryte jaskinie jurajskie. Jaskinia Rysia to jak dla mnie numer jeden na Jurze. Jaskinia rozmyta na imponującej szczelinie może z wyjątkiem szaty naciekowej oferuje „tatrzańskie” atrakcje no czasem może się sypać o czym mogłem się przekonać. Głębokość 51 m i 570 m korytarzy to już całkiem przyzwoita dziura jak na ten teren. Penetrujemy niemal wszystkie zakamarki dziury. Po dobrych 4 godzinach wydostajemy się do góry i po posiłku idziemy jeszcze do pobliskiej jaskini Spełnionych Marzeń. Niemal 40 m szczelina sprowadza na dół i kończy się zwężającym się korytarzem. W drodze do góry, gdzieś w połowie szczeliny odbija się zjazdem do przestrzennych partii, które kontynuują się w dwóch kierunkach generalnie w górę. Wpychamy się niemal w każdą szczelinę. Po 3 godzinach wychodzimy na dwór już w ciemnościach . Te 3 jaskinie (jeszcze jest Józefa o podobnym charakterze, którą już odwiedzaliśmy) stanowią niewątpliwie ewenement na skalę jurajską i warto do nich zajrzeć.

Tu zdjęcia: http://foto.nocek.pl/index.php?path=.%2F2014%2FRysia-JSM

Tatry Wys. - wejście na Rysy

03 01 2014
Uczestnicy: Łukasz Majewicz, Sebastian Podsiadło, Piotr Sadowski

Nuda jak zwykle sprawia że do głowy przychodzą najciekawsze pomysły. Mając aż 6 dni wolnego po sylwestrze przed zajęciami stwierdziłem że nie dam rady jeszcze zasiąść do książek. Tęsknota za śniegiem w zimie i Tatrami, które ostatnio oglądamy od spodu sprawiła że wybór padł na Rysy. Namówiłem na szybko współlokatora Piotrka i Sebastiana bo warunki pogodowe zapowiadały się idealnie. Wyruszyliśmy o 4 rano. Start z Palenicy dopiero o 7.30 i szybkim tempem do schroniska. Pierwszy śnieg na trasie zaczął się dopiero przy obejściu MOka. Słońce już oświetlało szczyty i dało nam złudną nadzieję że je szybko zobaczymy. Warunki do turystyki perfekcyjne, ciepło, słaby wiatr i śnieg bardzo twardy i dobrze związany z podłożem. Szło się naprawdę cudownie. Trasę poprowadziliśmy rysą i po 6h bez pośpiechu stanęliśmy na szczycie. Widok doskonały, tym bardziej że ośnieżone góry pięknie kontrastowały z jesiennym krajobrazem dookoła. W końcu udało się nam zobaczyć słońce i to przez jakieś 15 sekund zza chmur. Na górze para chłopaków urządziła sobie biwak. Krótka rozmowa, trochę zdjęć i nadszedł czas wracać. Byliśmy ostatnimi schodzącymi tego dnia ze szlaku. Piękny, przyjemny dzień dobiegł końca i pozostała podróż do domu. Niecała doba a tyle wrażeń. Film świetnie oddaje warunki, polecam!


link do filmu: http://youtu.be/bEHj7IKSS94

zaloguj się