Strona główna | Aktualności | O klubie | Członkowie | Wyjazdy | Wyprawy | Kursy | Biblioteka | Materiały szkoleniowe | Galeria | Inne strony | Dla administratorów

Wyjazdy 2009


I kwartał

Beskid Śl. - wypad pieszo narciarski na Muronkę

8 - 18 01 2009
Uczestnicy: Damian Szołtysik Teresa Szołtysik

Wystartowaliśmy zielonym szlakiem z Ostrego. Przez ostatni tydzień z kotliny Żywieckiej śnieg zniknął. Teresa nawet nie zabrała nart z auta. Ja cierpliwie niosłem bagaż by wyżej iść już na nartach po śniegu. Osiągamy szczyt Muronki i wracamy ściśle grzbietem spowrotem. Najpierw zjazd fajny ale potem szreń łamliwa. Do auta znów muszę nieść narty. Pogoda dość słoneczna, było ciepło i w górach jakoś tak spokojnie.

SZWAJCARIA: Wyjazd narciarski

8 - 18 01 2009
Uczestnicy: Damian i Teresa Szołtysik + os tow. (Stanisław i Werka Włodarczyk, Krzysztof i Eryka Hilus)

Przez tydzień bawiliśmy w szwajcarskich Alpach w rejonie 4 Dolin (4 Vallees) położonym między Mt. Blanc a Matterhornem (oba szczyty dobrze widoczne z wyższych przełęczy). Jest to duży kompleks narciarski z setkami km tras zjazdowych i siecią przeróżnych wyciągów. Można podszlifować jazdę na przygotowanych trasach co też intensywnie czyniliśmy. Są tu również wyzn aczone trasy skiturowe, które kilka razy użyliśmy do zjazdu. Są to trasy nieprzygotowane przez ratraki na ogół na stromych zboczach z morzem muld. Te zjazdy naprawdę poczuliśmy w nogach (zjeżdżała tam tylko męska część naszej ekipy). Ciekawy był również zjazd z najwyższego w rejonie szczytu Mt. Fort (3330) na poziom 1400 mnpm (16 km zjazdu w różnorodnym terenie, początek jako trasa skiturowa). Cały tydzień królowało słońce na lazurowym niebie (dosłownie jak w folderach). Dziennie kończyliśmy zjazdy przy drzwiach naszego domku na trasie zjazdu. Kilka innych refleksji: teren dobry dla ludzi lubiących wygodę, istnieje ryzyko zderzenia z innymi pędzącymi narciarzami, wielu glajciarzy ryzykancko lądujących na trasach zjazdowych. Jak dla mnie brakowało tu "majestatu gór" i z wielkim utęsknieniem czekam na zwykłą skiturową harówkę.

SLOWACJA: Skitur na Pilsko i Palenicę

1 01 2009
Uczestnicy: Damian Szołtysik

Puste drogi to jedna z zalet pierwszego dnia stycznia więc niebywale szybko dojeżdżam do Sopotni Wielkiej przy wylocie doliny Cebulowego Potoku. Jestem sam bo raczej ciężko w takim dniu znaleźć chętnych na kondycyjne wyczyny. Szkoda bo pogoda była wymarzona. Od wylotu doliny podchodzę zboczem na Buczynkę. Wiedzie nawet tędy nie oznaczona na mapie ścieżka rekreacyjna czy coś takiego. Szlak nie przetarty choć śladów zwierząt jest mnóstwo, zwłaszcza dzików. Na podejściu wspaniałe widoki na grupę Romanki i Rysianki. Docieram w głębokich śniegach na halę Jałowcową a wkrótce potem do Hali Miziowej. To tak jakby nagle dostać się do centrum miasta. Wyciągi, narciarze, skutery śnieżne. Szybko śmigam na szczyt Pilska słowackiego. Widoki nieziemskie choć tak dobrze mi znane. Na szczycie wieje więc zmykam na dół. Teraz granicznym szlakiem zjazd i krótkie podejście na Munczolik, zjazd i podejście na Palenicę (1359). Stąd cudowny zjazd przez halę Cudzichową a dalej rzadkim lasem do doliny Cebulowego Potoku. Leśną drogą śmigam szybko do jej wylotu. Przy wylocie doliny natknąłem się na parkę młodych narciarzy, którzy w swej nieświadomości a może niefrasobliwości zamiast do Korbielowa zjechali na drugą stronę góry o czym w ogóle nie mieli pojęcia. Mieli tylko zwykły sprzęt zjazdowy a dziewczyna była bardzo zmęczona. Cóż, zawożę ich do Korbielowa gdzie mieli kwatery i potem dopiero wracam do domu. W mojej ocenie trasa, którą przemierzyłem jest jedną z ciekawszych w Beskidach.

NORWEGIA: Sylwester

28.12.08 - 2.01.09
Uczestnicy: Mateusz Golicz, Aleksandra Skowron

Sylwestra 2008/2009 spędziliśmy w Norwegii. Warunki nie były łatwe... trochę pochodziliśmy na nartach, a trochę bawiliśmy się na śniegu... Szerszy opis tutaj.

zaloguj się